Trójkąt pitagorejski
Trójkąt pitagorejski to trójkąt prostokątny,
którego długości boków
są wyrażone liczbami naturalnymi.
Przykłady trójkątów pitagorejskich:
![]() |
Jeśli
pomnożymy długości boków każdego z tych
trójkątów przez dowolną liczbę naturalną to otrzymamy
również trójkąty pitagorejskie.
Trójkąt egipski
Trójkąt o bokach 3, 4, 5 to jedyny trójkąt prostokątny,
którego długości boków są kolejnymi liczbami
naturalnymi. Nazywa się go trójkątem
egipskim, ponieważ był używany przez
Egipcjan do wyznaczania kąta prostego w
terenie.

Słuszny podział zapłaty
Dwaj arabowie wędrowali przez pustynię. Do najbliższej oazy było
jeszcze pół drogi. Z zapasów żywności pozostało im tylko 8 sucharów:
3 należały do jednego, 5 do drugiego. Spotkali na drodze samotnego
podróżnego wycieńczonego głodem. Ulitowali się nad nim i wspólnie z nim
spożyli swe zapasy. Przy rozstaniu ów podróżny, by okazać im
wdzięczność, wręczył przygodnym kompanom tytułem zapłaty 8 jednakowych
złotych monet.
Przy podziale doszło do kłótni. Arab bowiem, który miał pięć sucharów, zażądał dla siebie 5 złotych monet, tymczasem jego towarzysz chciał otrzymać 4 monety twierdząc nie bez słuszności, że obaj przyczynili się do uratowania życia głodnego podróżnego.
Nie mogąc się zgodzić na sposób podziału, po przybyciu do oazy zwrócili się do kadiego, miejscowego sędziego, z prośbą, by spór ich rozstrzygnął. Ten zawyrokował w sposób dla obu nieoczekiwany:
- Jesteście obaj w błędzie. Przypuśćmy, że każdy z waszych sucharów podzieliliście na trzy części; w ten sposób otrzymaliście 24 części. Dalej przypuśćmy, że każdy z was spożył 8 części. Ten który miał 5 sucharów, to jest 15 części, oddał trzeciemu podróżnemu 7 części, a jego towarzysz ze swoich 3 sucharów ujął tylko 1 część. Z tego wynika, że monety powinny być tak podzielone: 7 monet należą się jednemu z was, a tylko jedna drugiemu.
Przy podziale doszło do kłótni. Arab bowiem, który miał pięć sucharów, zażądał dla siebie 5 złotych monet, tymczasem jego towarzysz chciał otrzymać 4 monety twierdząc nie bez słuszności, że obaj przyczynili się do uratowania życia głodnego podróżnego.
Nie mogąc się zgodzić na sposób podziału, po przybyciu do oazy zwrócili się do kadiego, miejscowego sędziego, z prośbą, by spór ich rozstrzygnął. Ten zawyrokował w sposób dla obu nieoczekiwany:
- Jesteście obaj w błędzie. Przypuśćmy, że każdy z waszych sucharów podzieliliście na trzy części; w ten sposób otrzymaliście 24 części. Dalej przypuśćmy, że każdy z was spożył 8 części. Ten który miał 5 sucharów, to jest 15 części, oddał trzeciemu podróżnemu 7 części, a jego towarzysz ze swoich 3 sucharów ujął tylko 1 część. Z tego wynika, że monety powinny być tak podzielone: 7 monet należą się jednemu z was, a tylko jedna drugiemu.
Ilość włosów na głowach ludzkich
Znany filozof XVII wieku Piotr Nicole w rozmowie z pewną paryżanką
żartobliwie zapewnił, że może się z nią założyć i wykazać, iż w Paryżu
przynajmniej dwie osoby mają tę samą ilość włosów, chociaż wskazać tych
osób nie byłby w możności. Pani ta jednak z całą stanowczością odrzekła,
że wówczas zostałaby dopiero przekonana gdyby mogła u tych osób zliczyć
włosy...
- Przypuszczam - rozpoczął swe rozumowanie ów filozof - że głowa z najpiękniejszym uwłosieniem nie ma więcj nad 200 000 włosów, a z najuboższym uwłosieniem - jeden włos! Jeżeli teraz przypuścimy że z 200 000 osób każda ma inną ilość włosów to musimy przyjąć że każda z tych głów ma liczbę włosów zawierającą się w przedziale od jedności do 200 000.
- Przypuszczam - rozpoczął swe rozumowanie ów filozof - że głowa z najpiękniejszym uwłosieniem nie ma więcj nad 200 000 włosów, a z najuboższym uwłosieniem - jeden włos! Jeżeli teraz przypuścimy że z 200 000 osób każda ma inną ilość włosów to musimy przyjąć że każda z tych głów ma liczbę włosów zawierającą się w przedziale od jedności do 200 000.
Gdyby bowiem przypuścić że chociaż dwie osoby z pośród tych 200
000 mają jednakowe ilości włosów, zakład tym samym byłby już przeze
mnie wygrany. A więc jeśli przyjmiemy, że z pośród 200 000 osób każda
ma inną ilość włosów to dodając jeszcze jednego mieszkańca, którego
owłosienie głowy nie przekracza 200 000 włosów, z konieczności musimy
stwierdzić, że liczba jego włosów - jakakolwiek jest - musi się znaleść
między jednością a 200 000. Innymi słowy liczba włosów dwustutysięcznej
pierwszej głowy będzie się równała liczbie włosów posiadanych przez
jedną z dwustu tysięcy osób. Jeśli zaś w Paryżu jest 800 000 głów to
łatwo przewidzieć, że będzie wśród nich wiele głów o jednakowej ilości
włosów, tylko że ja ich nie liczyłem.
Podobno uparta niewiasta uznała rozumowanie filozofa za zbyt
filozoficzne i skomplikowane i nie chciała uznać się za przekonaną.
Kalendarz
W starożytności ludzie starali się uchwycić czas. Zauważali wschód i zachód Słońca, jego pozorną dzienną
wędrówkę po niebie, powtarzającą się w różnych porach roku.
W wyniku tych spostrzeżeń powstała jednostka służąca do pomiaru czasu, jaką jest doba.
Dwa inne zjawiska zachodzące powtarzalnie, lecz w powolniejszym tempie, to miesięczny ruch
Księżyca i roczny ruch Słońca, które były wykorzystane do zliczania następujących po sobie dni.
Na nich oparto rachubę kalendarzową. Tak powstały systemy kalendarzowe.
Za kalendarz uważa się zatem system podziału czasu na dłuższe i krótsze jednostki, takie jak: dni, miesiące,
lata oraz ich uporządkowanie w określony sposób.
Istnieją trzy grupy kalendarzy: słoneczne, księżycowe i księżycowo-słoneczne.
Podstawą pierwszych jest astronomiczny okres obiegu Ziemi wokół Słońca, tzw. rok zwrotnikowy.
Kalendarze księżycowe liczą miesiące synodyczne, czyli okresy powtarzania się faz Księżyca.
Ponieważ średnia długość miesiąca synodycznego wynosi 29,53 dni, to dzień nowego roku cofa się dość
szybko po datach naszego kalendarza przez wszystkie pory roku. Aby wyhamować takie cofanie się dat
kalendarzowych względem pór roku w kalendarzach księżycowo-słonecznych co kilka lat wprowadza się dodatkowy
miesiąc przestępny.
Podstawową jednostką jest doba, która wyznacza czas, w jakim Ziemia wykonuje pełny obrót wokół własnej osi.
Miesiąc jest kalendarzową jednostką czasu, w jakim księżyc kończy pełny cykl zmienności faz. Z kolei rokiem
nazywamy okres czasu, w jakim Ziemia okrąża Słońce.
Palindrom
Liczbę naturalną, którą czyta się tak samo od początku i od końca nazywamy palindromem.
Przykłady liczb palindromicznych: 55, 494, 30703, ...
Kwadrat magiczny
Magiczne kwadraty to liczby tak ułożone, że suma każdej kolumny i rzędu
jest równa tej samej liczbie. Magiczne kwadraty mogą składać się z
czterech lub więcej pól. Najpopularniejsze mają zazwyczaj 9 lub 16 pól.
Magiczne kwadraty należą do najstarszych znanych łamigłówek. W XV wieku
zainteresowanie tymi łamigłówkami rozpowszechniło się z Chin do Europy.
Kwadrat magiczny z matematycznego punktu widzenia to macierz kwadratowa, w
której suma liczb w kolumnach wierszach i obu przekątnych jest taka sama. Taka
suma jest nazywana sumą magiczną. Kwadratów magicznych jest nieskończenie wiele.
Żydowscy badacze pisma także stworzyli na swój użytek magiczny kwadrat.
W odróżnieniu od chińskiego, zbudowany był wyłącznie z nieparzystych
liczb, a ich literowe odpowiedniki miały składać się na imię Boga.
Te litery, wypisane w formie magicznego kwadratu na pergaminie, miały
moc uzdrawiania, a nawet powoływania do życia martwych.
W IX wieku naszej ery, tajemnicę Magicznego Kwadratu poznali Arabowie,
a do Europy wiedza o nim dotarła, za sprawą mieszkającego w
Konstantynopolu Greka - Moscopulosa - dopiero w XIV wieku.
Sto lat póĽniej w swoich obliczeniach i badaniach wykorzystywał go
jeden z najsłynniejszych ówczesnych magów - Korneliusz Agryppa (1486
1535).
W Europie Magiczny Kwadrat, symbolizujący porządek świata, stał się
poszukiwanym talizmanem. Ale nie tylko interesowali się nim alchemicy.
W czasach nowożytnych, ten fenomenalny układ zaintrygował matematyków.
Twórcami i teoretykami rozpraw na jego temat byli tak wielcy naukowcy
jak: Frenicle de Bessy, który opisał aż 880 magicznych
kwadratów zbudowanych z 16 pól, Pierre Fermat i wielu innych.
Na czym polega magia Magicznych Kwadratów? Jest to matematyczny szyfr,
a kontemplacja "doskonałego" układu liczb wzmacnia koncentrację,
pozwala szybciej uszeregować myśli oraz pomaga w szybkim kojarzeniu
różnych faktów.
Pierwsze przebłyski geniuszu
Ciekawą anegdotę z lat chłopięcych sławnego matematyka Karola Gaussa przytaczają jego biografowie.Oto Karolek, gdy ukończył lat siedem, oddany został według zwyczaju do szkoły początkowej. Rachunków uczył w tej szkole człowiek starszy wiekiem, znany ze swej surowości. Nieraz mając do przejrzenia ćwiczenia uczniów z innych oddziałów ułatwiał sobie pracę w ten sposób, że dawał chłopcom zadanie nieco trudniejsze, które dziatwa musiała w zupełnym milczeniu samodzielnie rozwiązać. Umówiono się przy tym, że każdy z chłopców rozwiązawszy zadanie odniesie zeszyt nauczycielowi i położy go na katedrze.
Na którejś lekcji nauczyciel podyktował chłopcom następujące zadanie: Znaleść sumę wszystkich liczb od 1 do 40.
Nauczyciel był pewien, że większą część lekcji uczniowie zajęci będą obliczaniem. Jakież było jego zdziwienie, gdy w chwilę po napisaniu treści zadania na tablicy usłyszał wesoły okrzyk:
- Już skończyłem!
W tej chwili przed nauczycielem na katedrze znalazł się zeszyt opatrzony napisem: Karol Gauss. Rozgniewany nauczyciel sądząc, że ma do czynienia z uczniowskim wykrętem, mruknął pod nosem nie przerywając swej pracy:
- Oduczę ja cię, smyku, podobnych sztuczek. Poczekaj tylko!
Tymczasem Karolek zadowolony i pewny siebie powrócił na swe miejsce w ławce i czekał na rozpoczęcie poprawki. Wreszcie po długich obliczeniach wszyscy uczniowie złożyli na katedrze swe zeszyty. Nauczyciel zabrał się do ich poprawiania. Większość uczniów mimo długich obliczeń podała wynik błędny, w zeszycie zaś Gaussa figurowała jedna tylko liczba - i ta była prawidłowa...
Mały Gauss usłyszawszy podyktowane przez nauczyciela zadanie błyskawicznie zorientował się w jego rozwiązaniu. Oto schematycznie przedstawiony proces rozumowania, jaki odbył się w młodocianej główce:
1 | 2 | 3 | 4 | ... | 20 |
40 | 39 | 38 | 37 | ... | 21 |
41, | 41, | 41, | 41, | ... | 41 |
Nauczyciel był człowiekiem rozumnym. Poznał, że ma przed sobą dziecko o zdumiewających zdolnościach, zajął się nim z całym oddaniem, lecz wkrótce z prostotą cechującą ludzi rozsądnych musiał stwierdzić, że uczeń już nic od nauczyciela swego nauczyć się nie może.
Historia liczb
30 000 p.n.e. | Obecność nacięć numerycznych | |
3300 p.n.e | Pierwsze cyfry w Sumerze i Elamie. Pojawienie hieroglifów egipskich - pierwsza numeracja pisma | |
2700 p.n.e | Sumeryjckie cyfry klinowe | |
2600 p.n.e | Pojawienie się cyfr egipskich | |
2000 p.n.e | Pojawienie się bazy dziesiętnej | |
1800 p.n.e | Numeracja babilońska - pierwsza numeracja pozycyjna | |
1300 p.n.e | Pojawienie się cyfr chińskich | |
VI w. p.n.e | Odkrycie wartości niewymiernych. Pitagoras | |
III w. p.n.e |
Grecka numeracja alfabetyczna Pojawienie się zera w numeracji babilońskiej |
|
II w. p.n.e | Chińska numeracja pozycyjna bez zera Pojawienie się cyfr brahmi - indyjskich |
|
IV w. n.e | Indyjska numeracja pozycyjna. Numeracja dziesiętna z zerem. | |
V w. n.e | Numeracja pozycyjna Majów z zerem | |
VIII w. n.e | Wprowadzenie indyjskiej dziesiętnej numeracji pozycyjnej i zera na ziemiach islamu. | |
XII w. | Wprowadzenie znaku zero na Zachodzie | |
XIII w. | Pojawia się pojęcie ciągu. Fibonacci | |
XV w. | Cyfry indyjsko-arabskie uzyskują formę graficzną i rozpowszechniają się na Zachodzie | |
XVI w. | Początki używania ułamków okresowych. Bombelli. Bombelli i Cardan formuują pojęcie liczb zespolonych |
|
1638 r. | Sformuowanie pojęcia zbioru nieskończonego. Galileusz | |
1797 r. | Gauss przedstawia liczby zespolone jako punkty na płaszczyĽnie | |
1820 r. | Zostaje sformuowana moc zbioru. Bolzano | |
1825 r. | Odkrycie liczb algebraicznych. Abel | |
1843 r. | Odkrycie kwaternionów. Hamilton | |
1844 r. | Odkrycie liczb przestępnych. Liouville |
Co może się zdarzyć w ciągu 0,001 sekundy?

-
Samolot przeleci 10 cm.
Głos przebywa 33 cm, kula z pistoletu 70 cm,
a Ziemia przebywa 30 metrów.
Błyskawica nierzadko trwa krócej a rozciąga się na wiele kilometrów!
Zwykły zegarek kieszonkowy powiększony milion razy będzie miał 50 kilometrów średnicy.

Człowiek powiększony milion razy
będzie miał 1700 kilometrów wzrostu.
Milion ludzi, ustawionych ramię
przy ramieniu, zajmie całe wybrzeże polskie (około 500 km).
Milion kroków to podróż z Warszawy do Poznania
i z powrotem.
Książka o milionie stronic miałaby grubość równą 50 m.

Od początku naszej ery nie upłynął jeszcze pierwszy milion dni; stanie się to za około 800 lat!
Włos ludzki powiększony na grubość milion razy, będzie miał w średnicy 70 metrów.

A bilion?
6-krotnie grubszy od globu ziemskiego.
Komar powiększony bilion razy byłby 50 razy większy od Słońca.
Milion sekund upływa w niespełna dwa tygodnie, ale bilion sekund to ponad 30 000 lat!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz